Środki przeczyszczające i żarty lekarskie czyli co daje perspektywa trzech miesięcy pracy.
Co moja rodzina myśli na temat mojej pracy? Że ratuje życie za życiem każdego dnia. A co robię naprawdę? Przepisuję środki przeczyszczające. Może nie do końca, ale jest w tym trochę prawdy. Piszę po długiej przerwie i teraz czytając poprzednie wpisy, zdaje sobie sprawę jak wiele się zmieniło. Dużo było we mnie obaw i ciążyło nade mną wielkie poczucie odpowiedzialności. Nie mogę powiedzieć, że to już minęło, ale jest dużo lepiej. Jest normalniej. Bycie lekarzem jest już częścią mojego życia, częścią mnie. Kiedy wchodzę na oddział czuje ze to mój oddział, moi pacjenci. Przechodzę obok pokoju jednej z pań, jeszcze w płaszczu i z torbą na ramieniu, i sprawdzam, czy miała w nocy gorączkę. Ulga. Dzisiaj nie. Może zaoszczędzimy jej pobierania krwi w takim razie. Niektórzy pacjenci na ortopedii są miesiącami, rutyna mieszkania na oddziale musi być wyczerpująca, mimo dobrych warunków i przyzwoitego jedzenia. Sprawdzam ile pacjentów zostało przyjętych przez ostanie 24 godziny. Jestem dzisiaj „post-take”, co znaczy, że zespół, dla którego pracuje będzie odpowiedzialny za wszystkich nowych pacjentów ze złamaniami przyjętych do szpitala. Zwykle jest …